Samochód osobowy uderzył w bok ciężarówki – poszkodowana pasażerka

35-letnia matka dwójki dzieci oraz żona doznała urazu kręgosłupa podczas wypadku komunikacyjnego spowodowanego przez jej brata. Wypadek pozostawił trwały ślad zarówno na zdrowiu kobiety jak i na jej psychice. Z pomocą naszej kancelarii udało się odzyskać odszkodowanie.

Niefortunna podwózka

Kobieta jechała z bratem do dużego miasta położonego niedaleko miejscowości, w której mieszkała z zamiarem załatwienia sprawy w urzędzie. Sama nigdy nie miała prawa jazdy a mąż w tym czasie nie mógł pojechać z nią. Poprosiła zatem brata o podwiezienie, a ten z chęcią pomógł swojej siostrze. Przed rodzeństwem były 2 godziny podróży, dlatego kobieta przesiadła się na tylne siedzenie, aby zdrzemnąć się chwilę przed dotarciem na miejsce. Obudziła się z silnym bólem w klatce piersiowej, w zadymionym samochodzie. Okazało się, że kierowca nie obserwował należycie sytuacji na drodze i zmieniając pas ruchu, uderzył w naczepę zaparkowanego samochodu ciężarowego. Po kilkunastu minutach pojawiła się policja oraz karetka pogotowia, która zabrała rannych do szpitala. U pasażerki rozpoznano uraz głowy, uraz klatki piersiowej oraz uraz kręgosłupa na odcinku szyjnym.

Poszkodowana kobieta

Kobieta po powrocie ze szpitala kontynuowała leczenie w poradni rodzinnej i zażywała sporą ilość środków przeciwbólowych. Na kilka długich tygodni popadła w stany depresyjne, które doprowadziły do tego, że nie była wstanie normalnie funkcjonować. Kobieta spała większa część doby. Nie potrafiła zająć się dzieckiem, nie wykonywała także obowiązków w gospodarstwie domowym. Po czasie jej stan psychiczny poprawił się. Największym problemem zdrowotnym po wypadku były bóle kręgosłupa. Kobieta miała problem z codziennymi czynnościami w domu, takimi jak wieszanie prania czy nawet noszenie cięższych zakupów. Korzystała z zabiegów rehabilitacyjnych, które nie przynosiły jednak znaczącej poprawy.

Odszkodowanie

Po pół roku od zdarzenia, kiedy największe bóle nie były już tak dokuczliwe a stan psychiczny się poprawił, poszkodowana zaczęła szukać odpowiedniej firmy, która poprowadziłaby jej sprawę przed ubezpieczycielem sprawcy. W internecie znalazła opinię o kancelarii Mediator i tak też za pomocą formularza na stronie zgłosiła swoją sprawę. Po kilki dniach doszło do spotkania i podpisano umowę. Sporządzono roszczenie odszkodowawcze a po kilkunastu dniach przyszła pierwsza decyzja. Ubezpieczyciel przyznał kobiecie 11 000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznana krzywdę oraz w sumie ponad 860 złotych tytułem pozostałych roszczeń, czyli koszt zniszczonej odzieży, zwrotu kosztów zakupu leków i leczenia oraz zwrot kosztów dojazdu. Według prawników kwota ta była jednak nieco zaniżona i rozpoczęto negocjacje z ubezpieczycielem. Ostatecznie zawarto ugodę i wypłacono jeszcze 3200 złotych. W sumie, poszkodowana pasażerka otrzymała 15 102 złotych.

OPRACOWANIE - MEDIATOR - ODSZKODOWANIA KOMUNIKACYJNE