Dziki zniszczyły uprawę kukurydzy. Od kogo uzyskać odszkodowanie ?
Dziki stratowały uprawę
Pan Janek obsiał kukurydzą na ziarno ponad 2 hektary swojego pola. Były dobre warunki pod koniec kwietnia, więc i plony miały być obfite. Niestety pod koniec września podczas obejścia pola pan Janek zobaczył jakie dziki, które 'odwiedziły' jego pole poczyniły straty. Nie tylko uszkodziły wiele kolb, ale także udeptały ścieżki wśród gotowego do zebrania plonu.
Czyje dziki - ten odpowiada
Choć logiczna jest odpowiedzialność skarbu państwa za straty 'podopiecznych' zwierząt to nie jest to takie oczywiste. W takim przypadku to Koło Łowieckie powinno odpowiadać za straty dzikich zwierząt. Problem stanowi udowodnienie które Koło Łowieckie jest odpowiedzialne. W odpowiedzi na wezwanie odpisało Koło, że 'nie jest pewne czy dziki, które stratowały pole i poczyniły straty były pod opieką naszego koła Łowieckiego'.
Które Koło Łowieckie odpowiedzialne za straty ?
W wykazaniu tego pomógł przypadek. W tym okresie w serwisach internetowych pojawiły się informacje o dużej, większej niż zwykle populacji dzików. Ten fakt potwierdziło Koło. Choć nie był to dowód odpowiedzialności to były o jednak czynnik, który wpłynął na przyjęcie odpowiedzialności.
Koło Łowieckie miało zbyt małą polisę – co w takiej sytuacji ?
Koło wezwane do zapłaty odszkodowania, które po oszacowaniu strat wyniosły ponad 30 000 zł, odrzuciły go w dużej części. Przedstawiło polisę na sumę 15000 zł i tylko do takiej wysokości przyjęło odpowiedzialność. W swoim uzasadnieniu twierdziło, że z innych środków jak z polisy nie zaspokoją rolnika. Czy rolnik w takiej sytuacji powinien odstąpić i przyjąć kwotę która pokrywa tylko w 1/2 strat ? Czy powinien dochodzić całej kwoty w sądzie ?
Porozumienie przedsądowe
Z korzyścią dla obydwu stron, po negocjacjach Mediatora z Kołem Łowieckim, udało zawrzeć się ugodę. Tym samym do drogi sądowej nie doszło. W ramach porozumienia Koło dopłaciło rolnikowi 5000 zł, co w sumie pokryło straty w wysokości 20000 zł. Koło także pokryło koszt obsługi prawnej Kancelarii Mediator.
Cała prawda o polskich sądach
Choć poszkodowany rolnik nie uzyskał pełnej kwoty strat po dzikach, to uznał, że kilka lat procesu o wyższą kwotę może nie być rozsądnym wyjściem. Padł bowiem – jak wielu innych - ofiarą polskiego sądownictwa, które nie może zaoferować sprawnego, krótko trwającego procesu. Wiele odpowiedzialnych za szkody instytucji, świadome takiej sytuacji, często wykorzystują to w negocjacjach przedsądnych z poszkodowanymi. Na takie sytuacje MEDIATOR jest przygotowny.
MEDIATOR - ODSZKODOWANIA ZA WYPADKI W ROLNICTWIE