Szukaj w serwisie

Poradnik

Potrącenie pieszej na poboczu drogi – wysokie odszkodowanie

Wypadki komunikacyjne
Potrącenie pieszej na poboczu drogi – wysokie odszkodowanie

Życie potrafi być przewrotne, a pięknie zapowiadający się dzień zwiastujący same dobre rzeczy potrafi zmienić się w koszmar. Pani Renata długo oczekiwała na zaślubiny swojego jedynego syna. W dniu ślubu, przed samą uroczystością kobieta szła do domu przyszłej synowej aby pomóc w ostatnich przygotowaniach. Niestety, w wyniku nieodpowiedzialnej jazdy młodego człowieka – nie dotarła na miejsce, a najszczęśliwszy dzień w życiu syna zmienił się w koszmar.

Potrącenie pieszej - wypadek drogowy

Pani Renata szła poboczem drogi. Widziała nadjeżdżający dużą prędkością samochód. Usunęła się jak najdalej od środka jezdni, jednak mężczyzna znacznie przekraczając dozwoloną prędkość jazdy, nie zapanował nad kierownicą i potrącił kobietę. Pani Renata straciła przytomność. Obudziła się w karetce pogotowia i tam też przypomniało sobie co się stało.

Wypadek sampochodowy wydarzył się w złym czasie

Poszkodowana została w szpitalu. Po badaniach okazało się, że lewa kość piszczelowa jest złamana i niezbędna jest operacja. Po kilku dniach, kiedy pacjentka skarżyła się także na ból prawej nogi – ponowiono prześwietlenie I znów okazało się, że druga noga również jest złamana, tym razem w stopie. Kobieta z unieruchomionymi obiema nogami nie potrafiła samodzielnie się poruszać ani w szpitalu, ani po powrocie do domu. Oprócz fizycznego bólu, trudno było jej się pogodzić z tym, ze wypadek popsuł dzień ślubu syna Kobieta wiele dni ubolewała nad tym, że nie mogła uczestniczyć w uroczystości a z powodu wypadku nie przebiegła ona w tak radosnej atmosferze jak powinna.

Pomoc w uzyskaniu odszkodowania

Kobieta wraz z mężem i synem prowadzą gospodarstwo rolne o powierzchni 10 hektarów oraz bydło mleczne. Do czasu wypadku, pani Renata czynnie brała udział we wszystkich pracach w gospodarstwie. Po wypadku nie mogła odciążyć męża, a mężczyzna także miał mniej czasu na obowiązki ze względu na opiekę nad żoną. Kobieta zgłosiła sprawę do kancelarii odszkodowawczej Mediator z Kraśnika. Uznała, że postawi tę kwestię fachowcom, ponieważ sama nie czuła się na siłach fizycznych i psychicznych. Kancelaria podjęła się sprawy z góry przewidując niemałe odszkodowanie. W pierwszej decyzji ubezpieczyciel przyznał 17,5 tysiąca złotych. Kancelaria w porozumieniu z klientką odwołała się od decyzji uznając, że przyznana kwota jest zbyt niska. Na bazie ugody kobieta otrzymała jeszcze 8 tysięcy złotych co w sumie dało kwotę ponad 25 tysięcy złotych Suma pozwoliła na pokrycie kosztów leczenia oraz strat wynikających z braku możliwości pracy w gospodarstwie.