Wypadek drogowy i poszkodowana pasażerka.
35-letnia kobieta skorzystała z propozycji podwiezienia. W drodze kierowca nie zapanował nad kierownica i doszło do wypadku drogowego w wyniku którego, kobieta ucierpiała i doznała uszczerbku na zdrowiu. Poszkodowana pasażerka po czasie otrzymała odszkodowanie. W formalnościach pomogli kobiecie radcy prawni kancelarii Mediator.
Poszkodowana poszkodowana
Kobieta siedziała na przystanku i czekała na autobus, który miał zawieźć ją do miejsca zamieszkania siostry. Kobieta pomagała siostrze w opiece nad dziećmi była w jej domu częstym gościem. Siedząc na przystanku zauważyła zatrzymujący się samochód sąsiada. Mężczyzna zapytał gdzie jedzie i zaproponował podwiezienie, bo jak się okazało – jechał w tą samą stronę. Kobieta wsiadła do samochodu. Nie spodziewała się, że kilka kilometrów drogi może się dla niej tak tragicznie skończyć. Po przejechaniu kilkuset metrów, kierowca samochodu, zbyt bardzo się rozpędził i nie zapanował nad kierownicą. Najpierw wjechał na przeciwległy pas, a następnie uderzył w drzewo. Na miejsce przyjechała policja i karetka pogotowia, której ratownicy zabrali przytomną poszkodowaną do najbliższego szpitala.
Obrażenia
Na miejscu zdiagnozowano wiele złamań – ręki, obu obojczyków, złamanie dwóch żeber, złamanie kości śródręcza. W ogólnym wymiarze kobieta doznała także wielu urazów, szczególnie urazu głowy i klatki piersiowej. Złamania zostały unieruchomione a kobieta pozostała w szpitalu jeszcze przez kilkanaście dni. Po powrocie do domu poszkodowana przez długi czas pozostawała w łóżku. Była obolała i potrzebowała opieki osób drugich, ponieważ miała problem z wykonywaniem najprostszych czynności. Ból wciąż był dokuczliwy, pomimo zażywania środków przeciwbólowych. Wypadek negatywnie odbił się także na stanie emocjonalnym kobiety. Do czasu wypadku poszkodowana była sprawna i aktywna kobietą. To ona zwykle pomagała innym, dlatego wejście w role osoby wymagającej pomocy, było dla niej niezwykle krępujące. Wypadek w znacznym stopniu wpłynął na relację kobiety z innymi ludźmi. Dodatkowo źle sypiała a koszmary senne miały znaczny wpływ na huśtawki nastrojów w ciągu dnia.
Odszkodowanie
Po roku od wypadku poszkodowana postanowiła ubiegać się o odszkodowanie. O takiej możliwości dowiedziała się przypadkiem. W załatwieniu formalności pomogła kobiecie kancelaria Mediator. Pierwszą decyzją ubezpieczyciel przyznał 20 000 złotych zadośćuczynienia oraz prawie 2 000 złotych tytułem pozostałych roszczeń (opieki osób drugich, kosztów dojazdów do placówek medycznych i zwrotu kosztów zakupu leków). Po odwołaniu została powołana komisja lekarska i na podstawie opinii lekarza ubezpieczyciel dopłacił dodatkowo 13 600 złotych zadośćuczynienia za doznany ból i cierpienie. W sumie poszkodowana otrzymała prawie 35 600 złotych zadośćuczynienia i odszkodowania. Droga sądowa nie była konieczna.
OPRACOWANIE - MEDIATOR - ODSZKODOWANIA KOMUNIKACYJNE