Wypadek na stacji benzynowej. Bez pomocy przy odszkodowaniu kwota była by niewielka.
Po zatankowaniu samochodu na stacji paliw, kierowca nie zachował należytej ostrożności i odjechał zanim pracownik zdążył wyjąć pistolet do tankowania gazu. W rezultacie wąż naciągnął się i uderzył poszkodowanego w nogę. Mężczyzna przewrócił się i doznał wielu urazów nogi. Kancelaria Mediator zajęła się sprawą i wyegzekwowała dla mężczyzny kwotę 7 tysięcy złotych.
W każdym miejscu pracy może zdarzyć się wypadek. Nawet wtedy, jeśli prawdopodobieństwo wystąpienia przykrego zdarzenia jest nikłe. Pan Marian pracował na stacji paliw od 3 lat i zawsze uważał, ze jego miejsce pracy, to bezpieczne miejsce. Oprócz drobnych kradzieży, które zdarzały się od czasu do czasu, nie zdarzały się nieszczęśliwe wypadki.
Wypadek
Dzień w którym doszło do przykrego zdarzenia nie różnił się niczym od innych dni. Mężczyzna przyszedł do pracy, przebrał się i właściwie od razu podjechał klient chcący zatankować gaz. Punkt tankowania gazu wymagał obsługi personelu, dlatego pan Marian od razu podszedł do klienta, ustalił szczegóły i rozpoczął tankowanie. Klient poszedł zapłacić za gaz i nie oglądając się za siebie wsiadł w samochód i…. odjechał. Pracownik nie zdążył jeszcze wyciągnąć pistoletu z wlewu, w rezultacie wąż naciągnął się i wypadając z samochodu, z całą siłą uderzył pana Mariana w nogę. Mężczyzna przewrócił się i doznał obrażeń ciała. Na miejsce przyjechała policja oraz pogotowie. Poszkodowany został zabrany na izbę przyjęć, a kierowca samochodu ukarany mandatem.
Diagnoza
Na izbie przyjęć okazało się, że pan Marian doznał urazu stawu biodrowego lewego z ograniczeniem ruchomości, urazu prawego uda, urazu lewego podudzia lewego wraz z otwartą raną, urazów palców lewej stopy i licznych otarć naskórka. Mężczyzna był zmuszony pójść na zwolnienie lekarskie i przebywać w domu przez kilka tygodni.
Pomoc w odszkodowaniu
Pan Marian skorzystał z usług naszej kancelarii odszkodowawczej. Był zdania, że to dobry pomysł powierzyć sprawę komuś, kto się na tym zna, ponieważ on sam nigdy nie brał udziału w wypadku i nie ubiegał się o odszkodowanie. Pierwszą decyzją ubezpieczyciela, pan Marian otrzymał 2200 złotych tytułem zadośćuczynienia. Radcy prawni kancelarii postarali się o komisje lekarskie dla poszkodowanego. Po komisji z udziałem ortopedy, mężczyzna otrzymał kolejne 2 tysiące złotych. Komisja z udziałem chirurga przyniosła kolejnych 3 tysiące złotych na rzecz mocodawcy. W sumie pan Marian otrzymał ponad 7 tysięcy złotych tytułem wszystkich roszczeń.
Warto skorzystać z pomocy firmy odszkodowawczej
Na przykładzie sprawy pana Mariana, widać jak ważna jest znajomość prawa i przepisów. Prawdopodobnie, gdyby sam zechciał zając się sprawą – jego działania zakończyłyby się na przyjęciu kwoty przyznanej pierwszą decyzją ubezpieczyciela. Dzięki interwencji Mediatora udało się wyegzekwować ponad 3 razy więcej.
Opracowanie MEDIATOR - POMAGAMY POSZKODOWANYM