Szukaj w serwisie

Poradnik

Wypadek na śliskiej jezdni – odpowiedzialność zarządcy dróg

Wypadki z zaniedbania
Wypadek na śliskiej jezdni – odpowiedzialność zarządcy dróg

Upadek na śliskiej powierzchni nie zdarza się wyłącznie pechowcom i niezdarom. Najczęściej jest to wina instytucji, która powinna zabezpieczyć nawierzchnię przed takimi wypadkami. Orzecznictwo w tym zakresie wskazuje także, że nieistotne jest jakie środki podjął np. zarządca drogi aby nie była śliska - ważny natomiast jest ostateczny efekt.

Zimowe wypadki

Pani Maria, niemal jak w każdą inną sobotę, wybrała się z synem na zakupy na miejscowy targ. Oprócz zakupów w planach była także wizyta w aptece. Ponieważ w sobotę trudno znaleźć miejsce parkingowe przy samej aptece, syn pani Marii zmuszony był zaparkować po drugiej stronie ulicy. Kobieta wysiadła z samochodu i obiecała synowi, że zaraz wróci z wykupionymi lekami.

Aby przejść przez pasy musiała nieco zawrócić. Przechodząc przez jezdnię, jakieś dwa metry przed chodnikiem, kobieta pośliznęła się i upadła. Ból po upadku był tak silny, że nie była w stanie samodzielnie wstać. Nadjeżdżający samochód zatrzymał się przed pasami i pasażerowi wysiedli by pomóc kobiecie wstać.

Upadek na chodniku

Chwilę później podbiegł także syn pani Marii i wraz z nieznajomymi pomógł wsiąść jej do samochodu. Kobiecie dokuczał silny ból i już w domu zdecydowała, że pojedzie do przychodni. Niestety kobieta została odesłana na ostry dyżur, ponieważ w sobotę przychodnia nie wykonuje zdjęć rentgenowskich. Po wykonaniu badań okazało się, że hospitalizacja potrwa co najmniej 3 tygodnie, ponieważ kość krzyżowa oraz kość łonowa została złamana. Przez wiele tygodni kobieta poruszała się jedynie z pomocą tzw. balkonika.

Odszkodowanie za wypadek z zaniedbania

Do ubiegania się o odszkodowanie namówił panią Marię syn. Uznał, że zarządca drogi nie powinien pozostać bez winy w sytuacji, kiedy dopuścił do takiego zaniedbania i nie zabezpieczył przejścia dla pieszych. Spotkał się z doradcą kancelarii Mediator i przekazał sprawę. Poprosił mamę o napisanie oświadczenia zawierającego opis wypadku oraz skompletował niezbędne dokumenty. Decyzją ubezpieczyciela zarządcy drogi, pani Marii wypłacono 4 tysiące złotych zadośćuczynienia z polisy OC. Kwota pozwoliła kobiecie spokojnie dojść do siebie po wypadku.