Szukaj w serwisie

Poradnik

Skutki wymuszenia pierwszeństwa i uzyskanie odszkodowania

Wypadki komunikacyjne
Skutki wymuszenia pierwszeństwa i uzyskanie odszkodowania

W niektórych sytuacjach zwyczajnie nie da się uniknąć wypadku. Jeśli zakładalibyśmy, że z każdej drogi podporządkowanej może wyjechać nieodpowiedzialny kierowca – nie jeździlibyśmy wcale. Pracownik socjalny – pani Anna, jechała tego dnia do swojej podopiecznej. Zawsze była bardzo ostrożnym kierowcą (niektórzy uważali, że nazbyt ostrożnym), a mimo wszystko przydarzył jej się wypadek.

Wypadek drogowy na skutek wymuszenia pierwszeństwa

Kobieta zwolniła przy pasach i poczekała aż przejdą piesi. Kiedy na przejściu nie było już nikogo, ostrożnie ruszyła i na wysokości drogi podporządkowanej poczuła silne uderzenie. Okazało się, że samochód wyjeżdżający z drogi podporządkowanej w dość dużą prędkością wyjechał samochód i uderzył w auto pani Anny. Samochód poszkodowanej z dużą siłą uderzył w znajdujące się w pobliżu drzewo.

Kobieta nie straciła przytomności, jednak była tak oszołomiona, że nie za bardzo wiedziała co się wokół niej dzieje. Świadkowie wypadku natychmiast zadzwonili po pogotowie. Kobieta czuła przede wszystkim silny ból w klatce piersiowej – ratownicy mieli problem, żeby wyciągnąć poszkodowaną z samochodu. W szpitalu zrobione niezbędne badania – przede wszystkim RTG klatki piersiowej i mostka.

Wypadek samochodowy Odszkodowanie

Wstępne badania potwierdziły uraz klatki piersiowej oraz uraz kręgosłupa na odcinku szyjnym, jednak kobieta dopiero wieczorem, po powrocie do domu zaczęła odczuwać silny ból kolana i głowy. Na drugi dzień kobieta zgłosiła się do lekarza rodzinnego, który po wykonaniu dodatkowych badań stwierdził także dyskopatię i przepisał dodatkowe środki przeciwbólowe. Kobieta leżała w łóżku cały czas przez 10 dni. Dopiero po tym czasie udało jej się wstać. W związku z choroba nowotworową, która pani Anna przeszła 3 lata wcześniej, nie mogła poddać się całkowitej rehabilitacji – co tylko przedłużyło proces powrotu do zdrowia.
Po powrocie do pracy kobietę dręczyły lęki. Bała się jeździć samochodem – miała nawet obawy przed przechodzeniem przez przejście dla pieszych. Sprawdziła opinie w internecie i zgłosiła do pracownika kancelarii Mediator z Kraśnika. Pierwsza decyzja towarzystwa ubezpieczeniowego opiewała na kwotę prawie 8 tysięcy złotych. Kancelaria jednak nie zgodziła się z taką decyzją i z pomocą ugody wywalczyła dla kobiety dodatkowych 15 tysięcy złotych czyli w sumie 23 tysiące zadośćuczynienia za straty zdrowotne i moralne.