Szukaj w serwisie

Poradnik

Ponad milion złotych odszkodowania za porażenie prądem

Odszkodowania przed sądem
Ponad milion złotych odszkodowania za porażenie prądem

Niedopilnowanie środków bezpieczeństwa w pracy jest częstą praktyką. Rutyna, poczucie, że do tej pory „tak się robiło” i nigdy nic się nie działo powoduje, że nawet w pracach stwarzających duże niebezpieczeństwo, środki ostrożności często są zaniedbywane. Ten dzień w pracy dla pana Tomasza okazał się tragiczny. Przez zaniedbania na wiele lat stracił prawie wszystko – zdrowie fizyczne i psychiczne, pracę i pieniądze.

Wypadek w pracy

Jako elektromonter pan Tomasz pracował od wielu lat. Tego dnia mężczyzna został wysłany do jednego z klientów firmy w której był zatrudniony w celu sprawdzenia instalacji elektrycznej (prace konserwatorskie wraz z przeglądem technicznym osprzętu elektrycznego) . Miejsce pracy zostało wcześniej przygotowane przez pracowników firmy i zatwierdzone przez kierownika. W trakcie wykonywania prac (czyszczenia izolatorów) mężczyzna zahaczył o nieosłoniętą płytą izolacyjną miejsce, w wyniku czego doznał porażenia prądem. Wypadek w żadnej mierze nie był winą pana Tomasza. Państwowa Inspekcja Pracy potwierdziła zaniedbania ze strony pracowników firmy oraz kierownika, który wbrew przepisom dopuścił elektryka do nieprzygotowanego miejsca pracy.

Dochodzenie odszkodowania za porażenie prądem

Mężczyzna w ciężkim stanie został odwieziony do szpitala. W wyniku porażenia doznał niewydolności krążeniowo-oddechowej, ciężkich poparzeń ręki, która częściowo musiała zostać amputowana. Podczas kilkutygodniowego popytu w szpitalu pan Tomasz żywiony był pozajelitowo i zaintubowany. Po przeniesieniu do Kliniki Chirurgii Urazowej rozpoczęto przystosowywanie mężczyzny do jeżdżenia na wózku.

Okrutne konsekwencje wypadku

Po powrocie do domu stan pana Tomasza był fatalnym stanie zarówno fizycznym i psychicznym. Ze względu na poważne obrażenia nie mógł samodzielnie załatwić podstawowych potrzeb. Do tego doszła poważna depresja, usiłowanie odebranie sobie życia i agnozja wzrokowa, która utrudniała rozpoznawanie przedmiotów i nazywanie ich. Mężczyzna wymagał stałej opieki zarówno neurologa jak i psychiatry. Uczęszczał na terapię, która powoli uczyła go możliwie normalnego funkcjonowania. Życie pana Tomasza oraz jego rodziny odwróciło się o 180 stopni. Ponieważ był jedyną osobą pracującą w domu, z dnia na dzień rodzina została z ciężko chorym człowiekiem i to bez środków do życia.

Uzyskanie wysokiego odszkodowania

Żona pana Tomasza postawiła ubiegać się o odszkodowanie. Zgłosiła się do kancelarii Mediator przedstawiając całą sprawę. Pracownicy firmy Mediator z Kraśnika nie zgodzili się na zaproponowane przez ubezpieczyciela warunki.  Sprawa skończyła się w  sądzie i trwała ponad 3 lata. Wyrok pierwszej instancji zasądził odszkodowanie w wysokości 500 tysięcy złotych. Biorąc pod uwagę jednak rozmiary zaniedbań i położenie w jakim znalazła się cała rodzina, kancelaria postanowiła walczyć o więcej. Sąd drugiej instancji zasądził 100 tysięcy złotych dodatkowo, oraz odsetki za trzy lata, co w sumie wyniosło 1,1 miliona złotych. Na rzecz pana Tomasza zasądzono również 8 tysięcy złotych renty miesięcznej. Biegły sądowy z zakresu energetyki potwierdził, że w 99% wina leżała po stronie zaniedbań pracowników odwiedzanej firmy.
Panu Tomaszowi nikt nie zwróci już zdrowia. Ze skutkami wypadku prawdopodobnie będzie walczył do końca życia – on i cała jego rodzina. Jednak tak wysokie odszkodowanie pozwoli rodzinie na godne życie i poczucie sprawiedliwości.

*imię poszkodowanego zostało zmienione