Szukaj w serwisie

Poradnik

Przewróciłeś się na oblodzonym chodniku?

Wypadki z zaniedbania
Przewróciłeś się na oblodzonym chodniku?

Był wigilijny poranek, kiedy Pani Regina wybrała się do swojej starszej mamy z zakupami świątecznymi. Pogoda tego dnia nie była tradycyjnie wigilijna – zamiast bajkowo prószącego śniegu padał marznący deszcz. Z ciężkimi reklamówkami kobieta dotarła w końcu pod blok swojej mamy. Kierując się oblodzonym chodnikiem w stronę klatki schodowej, poślizgnęła się i upadła. Czekająca w klatce mama pani Reginy widziała całe zajście. Świadkiem był także sąsiad wychodzący właśnie z klatki, który próbował pomóc wstać pani Reginie – przez dłuższą chwilę bezskutecznie, ponieważ chodnik był tak śliski, że mężczyzna sam miał problem, aby utrzymać równowagę. Po konsultacji z lekarzem okazało się, że prawa ręka pani Reginy jest złamana, co przez kolejne tygodnie uniemożliwiło jej normalne funkcjonowanie.

Upadek na chodniku - wypadek z zaniedbania

Cale zdarzenie zostało natychmiast zgłoszone przez mamę pani Reginy do spółdzielni odpowiedzialnej za stan chodników. Poszkodowana kobieta jest wdową, córka natomiast mieszka w zupełnie innym mieście-przez cały okres rekonwalescencji musiała sama zmagać się ze swoim bólem i niemożnością normalnego funkcjonowania. To frustracja poddała pierwszą, słuszną z resztą myśl, że za poniesioną szkodę należy się odszkodowanie. Złożyła zatem stosowny wniosek do ubezpieczyciela spółdzielni. Zaskoczenie było ogromne, kiedy pewna swojej szkody pani Regina, otrzymała od ubezpieczyciela… decyzję odmowną. Z uzasadnienia wynikało, że nie ma podstaw do jednoznacznego stwierdzenia, że winę ponosi spółdzielnia. Według udostępnionych ubezpieczycielowi dokumentów – chodnik był posypany piaskiem zaledwie pół godziny wcześniej.

Zimowe wypadki - uzyskanie odszkodowania

Zniechęcona obrotem sprawy pani Regina już prawie odsunęła od siebie myśl o otrzymaniu należnego odszkodowania. Sprawa natomiast nie dawała spokoju córce kobiety. Poszukała informacji w Internecie i natknęła się stronę firmy, która zajmuje się egzekwowaniem odszkodowań od firm ubezpieczeniowych. Po wstępnej rozmowie okazało się, że wszelkie opłaty związane z obsługą pobierane są w formie wcześniej ustalonej prowizji, ale wyłącznie po wyegzekwowaniu odszkodowaniu. Za namową córki, pani Regina przesłała niezbędne dokumenty firmie – a ta zajęła się sprawą. Dzięki ugodzie zawartej z firmą ubezpieczeniową pani Regina uzyskała aż 14 tysięcy złotych odszkodowania! To jedna z tych sytuacji, która pokazuje, że nie warto się poddawać!