Mężczyzna przewrócił się na oblodzonej ulicy. Odszkodowanie.

Co roku w Polsce zdarza się cała masa wypadków spowodowana oblodzonymi drogami i chodnikami. Zadaniem zarządcy jest dbanie o ich stan i nie dopuszczanie aby stanowiły zagrożenie dla przechodniów. Wciąż nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że za oblodzone chodniki ktoś odpowiada i w razie wypadku spowodowanego czyimś zaniedbaniem – możemy ubiegać się o odszkodowanie. 45-letni pracownik firmy budowlanej, poszedł do urzędu zanieść dokumenty. Po drodze doszło do wypadku w wyniku którego mężczyzna złamał nogę.

Wypadek z zaniedbania – złamanie nogi na oblodzonym chodniku

Mężczyzna wyszedł z zakładu pracy w godzinach wykonywania obowiązków służbowych i poszedł do urzędu załatwić formalności związane z dokumentacja firmy. Był styczniowy, mroźny dzień a chodniki były w fatalnym stanie: oblodzone i nie posypane piaskiem lub solą. W drodze powrotnej, kilkadziesiąt metrów przed zakładem pracy doszło do wypadku. Mężczyzna poślizgnął się na oblodzonym chodniku. Nie był w stanie samodzielnie wstać i czuł ostry ból w nodze. Świadkowie zdarzenia wezwali karetkę pogotowia, a ratownicy zabrali poszkodowanego do szpitalu. Na miejscu zdiagnozowano złamaną nogę i unieruchomiono ją w opatrunku gipsowym. Mężczyzna przebywał na zwolnieniu lekarskim przez dwa miesiące. Po pół roku postanowił ubiegać się o odszkodowanie.

Ubezpieczyciel przyznaje odszkodowanie za wypadek z zaniedbania

O możliwości ubiegania się o odszkodowanie w takiej sytuacji mężczyzna dowiedział się od swojej szefowej. Pól roku po wypadku mężczyzna przyszedł do kancelarii Mediator. Zdecydował się współpracować z kancelarią i to była dobra decyzja. Najpierw ubezpieczyciel przyznał poszkodowanemu 6000 złotych tytułem wszystkich roszczeń: odszkodowania i zadośćuczynienia. Po odwołaniu przyznano mu dodatkowo 4000 złotych. W sumie, poszkodowany otrzymał 10 000 złotych odszkodowania.