Szukaj w serwisie

Nasze sprawy

Pracownica księgarni uległa wypadkowi bo zlecono jej prace ponad zakres obowiązków

Wypadki w pracy
Pracownica księgarni uległa wypadkowi bo zlecono jej prace ponad zakres obowiązków

Pani Monika pracowała w średniej wielkości księgarni od kilku lat. Była zadowolona ze swojej pracy. Pewnego dnia dostała polecenie od kierownika przejrzenia stanu magazynu w piwnicy. Właz do piwnicy okazał się zbyt ciężki – drobna kobieta nie dała rady go utrzymać w wyniku czego spadł jej na stopę powodując wiele urazów tej części ciała. Poszkodowana postanowiła ubiegać się o odszkodowanie i otrzymała je z pomocą Mediatora.

 

Wypadek sprzedawcy

Pani Monika bardzo ceniła sobie charakter zawodu który wykonywała. W księgarni była zatrudniona na stanowisku księgarz – sprzedawca. Najbardziej w swojej pracy ceniła sobie spokój i zapach książek. W dniu wypadku przyszła jak zwykle do pracy i otrzymała od kierownika polecenie przejrzenia stanu magazynu w piwnicy znajdującej się pod sklepem księgarni. Pomieszczenie piwnicy było rzadko używane, a gdy już było – zwykle ktoś silniejszy fizycznie otwierał i zamykał właz. Kobieta jednak chcąc wykonać polecenie szefa – samodzielnie próbowała otworzyć właz. Niestety właz okazał się zbyt ciężki i kobieta upuściła go sobie na dłoń. Kierownik słysząc wołanie kobiety natychmiast przyszedł i podniósł właz. Niestety ręka poszkodowanej nie wyglądała zbyt dobrze. Jeden z pracowników na polecenie kierownika zawiózł panią Monikę do szpitala. Na miejscu okazało się, że kobieta doznała dość dużego urazu stopy – złamania guzowatości paliczka prawego dalszego palucha z bólowym ograniczeniem ruchomości oraz niezwykle bolesnego krwiaka podpaznokciowego. W wyniku wypadku kobieta była zmuszona dochodzić do siebie w domu. W sumie na zwolnieniu lekarskim przebywała miesiąc. Był to dla niej trudny czas. Od jakiegoś czasu mieszkała sama a najbliższa rodzina mieszkała kilkaset kilometrów od niej. Ból nogi bardzo jej dokuczał, miała problemy z poruszaniem się i wychodzeniem do sklepu po najpotrzebniejsze rzeczy. Krwiak pod paznokciem trudno się goił i trzeba było często chodzić na zmianę opatrunku.

 

 

Droga do odszkodowania

Poszkodowana pani Monika miała wiele żalu do kierownika o tą sytuację. Zwykle to ktoś silniejszy fizycznie podnosił klapę do tej piwnicy, jednak w tej sytuacji nie było nikogo kto mógł kobiecie w tym pomóc. Będąc jeszcze na zwolnieniu lekarskim kobieta rozmawiała z siostrą przez telefon. To ta właśnie poleciła poszkodowanej aby ubiegać się o odszkodowanie od pracodawcy. Pani Monika nie chciała zajmować się tym w pojedynkę dlatego też poprowadzenie sprawy zleciła nam. W wyniku podpisanej ugody, poszkodowana kobieta ostatecznie otrzymała w sumie 9000 złotych tytułem odszkodowania i zadośćuczynienia. Poszkodowana była zadowolona z sumy jaką otrzymała. Sprawa skończyła się dobrze. Poszkodowana dzięki odszkodowaniu podreperowała braki w budżecie domowym powstałe wskutek wypadku i z poczuciem sprawiedliwości wróciła do pracy.

 

OPRACOWANIE - MEDIATOR - ODSZKODOWANIA ZA WYPADKI W PRACY