Szukaj w serwisie

Nasze sprawy

86 000 złotych dla poszkodowanej w wypadku komunikacyjnym – wyrok sądu

Odszkodowania przed sądami - nasze wyroki
86 000 złotych dla poszkodowanej w wypadku komunikacyjnym – wyrok sądu

Poszkodowana kobieta - kierowca

33-letnia kobieta, nie ze swojej winy stała się uczestnikiem i ofiarą wypadku komunikacyjnego w wyniku którego doznała poważnych obrażeń ciała. W toku likwidacji szkody ubezpieczyciel uznał ze stosowne przyznać kobiecie jedynie 10000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz ponad 3 tysiące złotych tytułem opieki osób drugich, zwrotu kosztów za dojazdy do placówek medycznych oraz kosztów leczenia. Sprawa trafiła do sądu.

 

Złamanie obojczyka oraz złamania kostki - skutki wypadku

Sprawca wypadku, kierowca prowadzący samochód osobowy wykonując manewr zawracania nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu jadącej prawidłowo kobiecie i doprowadził do zderzenia aut. W wyniku doznanych obrażeń sprawca poniósł śmierć na miejscu, a poszkodowaną kobietę odwieziono do szpitala. Na miejscu rozpoznano złamanie obojczyka oraz złamania kostki wraz z uszkodzeniem kości piszczelowo – strzałkowej (zdiagnozowane po czasie). Obojczyk nastawiono i unieruchomiono opatrunkiem gipsowym, podano środki przeciwbólowe i wypisano kobietę do domu. Po powrocie kobieta z każdą godziną coraz gorzej się czuła. Następnego dnia pojechała do szpitala. Tam ponownie przeprowadzono diagnozę i zdecydowano o operacyjnym nastawieniu obojczyka oraz zespoleniu złamania nogi odpowiednią śrubą. Po dwóch dniach kobietę wypisano do domu, a po 1,5 miesiąca odbyła się druga operacja, której celem było wyciągnięcie materiałów zespalających. Przez pierwszych kilka miesięcy po operacji kobieta była praktycznie osobą niepełnosprawną. Przez pierwsze 2 tygodnie po operacji nie wstawała z łóżka, a po tym czasie poruszała się z pomocą wózka inwalidzkiego. Z czasem, z pomocą rehabilitanta zaczęła wstawać.

 

Pomoc psychologa i psychiatry

Przez cały ten czas potrzebowała opieki osób drugich – głównie męża i mamy. Do pracy wróciła po pół roku, jednak z aktywnej i otwartej kobiety stała się osobą zamkniętą w sobie i nieufną wobec ludzi. W związku z zespołem stresu pourazowego korzystała z pomocy psychologa i psychiatry. Przez długi czas, kobietę nawiedzały koszmary senne i wizje wypadku oraz sny dotyczące reanimacji sprawcy. Kobiecie przyznano stopień niepełnosprawności w stopniu średnim. Do dziś odczuwa dolegliwości bólowe. Po operacji na ciele kobiety pozostały szpecące blizny oraz widoczna asymetria w postawie, które poszkodowana stara się ukryć pod ubiorem.

 

Polubownie, a potem sąd

Kobieta, z pomocą kancelarii Mediator rozpoczęła ubieganie się o odszkodowanie i zadośćuczynienie. W toku polubownego postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciel uznał, że 10000 złotych to zadośćuczynienie adekwatne do doznanej krzywdy oraz przyznał 3237 złotych tytułem odszkodowania. Kancelaria Mediator wystąpiła o 75 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Na drodze polubownej nie udało się dojść z ubezpieczycielem do porozumienia i sprawa trafiła przed sąd. Wyrok uwzględnił opinie biegłych sądowych oraz świadków i zasądził na rzecz poszkodowanej 76000 złotych zadośćuczynienia wraz z należnymi odsetkami, co z poprzednio wypłacona kwotą dało 86000 złotych. Sąd w uzasadnieniu uznał, że zasądzona kwota jest adekwatna do rozmiaru cierpień doznanych w wypadku.

 

Opracowanie - MEDIATOR