Szukaj w serwisie

Aktualności Wróć do listy

Trzeba było dochodzić praw w sądzie, gdyż ubezpieczyciel odmówił jakiegokolwiek odszkodowaniania.

18.03.2015
Trzeba było dochodzić praw w sądzie, gdyż ubezpieczyciel odmówił jakiegokolwiek odszkodowaniania.

Wypadek w pracy.

Na terenie zakładu pracy doszło tragicznego w skutkach porażenia prądem. Przyczyną było złe przygotowanie miejsca pracy przez pracowników firmy do której przyszedł elektromonter aby zrobić przegląd. W wyniku wypadku, mężczyzna odniósł szereg obrażeń o podłożu nie tylko fizycznym, ale też neurologicznym. Rodzina musiała się nim opiekować 24 godziny na dobę. Ubezpieczyciel odmówił odszkodowania, tym samym "zmusił" poszkodowanego do dochodzenia swoich praw przed sądem. Po 3 latach walki z ubezpieczycielem w sądzie, poszkodowany i jego rodzina otrzymali ponad milion złotych odszkodowania oraz miesięczną rentę w wysokości 8 tysięcy złotych.

Zadaniem poszkodowanego mężczyzny na terenie zakładu gdzie doszło do wypadku był przegląd techniczny osprzętu elektrycznego. Zadaniem pracowników owego zakładu było przygotowanie miejsca pracy dla elektromontera i założenie płyty izolacyjnej w szczęki odłącznika. Kierujący zespołem przygotowującym przyjął miejsce pracy. Elektromonter przystąpił do pracy i w trakcie czyszczenia izolatorów zaczepił o nieosłoniętą szynę systemu. W wyniku działania łuku elektrycznego, mężczyznę poraził prąd. Mężczyzna został zabrany przez pogotowie do szpitala. Tam zdiagnozowano stan po nagłym zatrzymaniu krążenia, rozległe oparzenia i niewydolność krążeniowo-oddechową. Podczas pobytu w szpitalu mężczyzna był zaintubowany, sztucznie wentylowany i karmiony pozajelitowo. Po powrocie do domu stan poszkodowanego wymagał nieustannej opieki i pomocy we wszystkich czynnościach życiowych – nawet tych najbardziej podstawowych. Mężczyzna wymagał intensywnej terapii neuropsychologicznej. Miał problemy z rozpoznawaniem i nazywaniem przedmiotów. Poszkodowany był także w fatalnej kondycji psychicznej, która skutkowała niekontrolowanymi próbami samobójczymi. Dochodziło do sytuacji w których członkowie rodziny byli zmuszeni do wymontowania klamek w oknach i zamykania poszkodowanego na klucz. Diametralnie pogorszyła się sytuacja całej rodziny, gdyż jedynym żywicielem została żona mężczyzny, a terapia i leczenie kosztowało mnóstwo pieniędzy. Poszkodowany jeszcze kilka lat po zdarzeniu wykazywał zaburzenia świadomości oraz pamięci. Pomimo intensywnej opieki i terapii miał problem ze wskazaniem osoby swojego syna. Zaburzenia dotyczyły nie tylko pamięci wstecznej, ale także tej słabej.

Dlaczego firmy ubezpieczeniowe odmawiają wypłaty odszkodowania na drodze polubownej ? Na ich korzyść działają aspekty:

  • postępowania sądowe trwają długo, są obarczone ryzykiem - zwłaszcza kiedy kwota dochodzona jest znaczne wyższa niż realnie przysługująca,
  • nie każdy poszkodowany będzie na tyle zdeterminowany, aby swoich praw dochodzić w sądzie.

Na korzyść zaś poszkodowanego są fakty:

  • sądy zasądzają wyższe kwoty odszkodowania, niż proponują ubezpieczyciele na drodze polubownej,
  • profesjonalny pełnomocnik w sądzie doprowadzi do korzystniejszego wyniku, niż na drodze polubownej,
  • poszkodowany którego reprezentuje Mediator, nie ponosi żadnych kosztów reprezentowania go przed sądem, a tym samym Mediator bierze na siebie część ryzyka procesowego,
  • stopień przyczynienia poszkodowanego do wypadku jest przed sądem korzystniej rozstrzygany,
  • powoływani biegi nie są kwestionowani.

Sprawa o odzyskanie odszkodowania skończyła się w sądzie. Walka rodziny poszkodowanego i prawników kancelarii Mediator z ubezpieczycielem  trwała 3 lata. Biegły dopuszczony do sprawy wyraził opinię, że przyczyną wypadku w 99% był splot zaniedbań oraz błędów specjalistów z zakresu eksploatacji urządzeń energetycznych firmy w której doszło do zaniedbań. Bardzo podobną opinię wystawiła kontrola pracowników Państwowej Inspekcji Pracy.

Wyrok pierwszej instancji spowodował przyznanie poszkodowanemu kwoty 500 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Wyrok drugiej instancji skutkował podwyższeniem wyżej wymienionej kwoty o 150 tysięcy złotych. W sumie, poszkodowany otrzymał 1,1 miliona złotych odszkodowania (powyższa kwota wraz z odsetkami). Oraz 8 tysięcy dożywotniej  renty miesięcznej.

Nikt nie zwróci poszkodowanemu zdrowia. Nikt też nie odbierze rodzinie poszkodowanego traumy jaką przeżyli i wciąż przeżywają w związku z tak ciężkim wypadkiem członka najbliższej rodziny. Jednak sprawa pokazuje, że nie należy się poddawać, bo w efekcie możemy odzyskać wiele. Choć jedynie na tym materialnym gruncie.

Opracowanie MEDIATOR - POMAGAMY POSZKODOWANYM