Szukaj w serwisie

Nasze sprawy

Wypadek przy załadunku. Odszkodowanie z OC przyczepy czy za wypadek w pracy ?

Wypadki komunikacyjne
Wypadek przy załadunku. Odszkodowanie z OC przyczepy czy za wypadek w pracy ?

Zwykła praca przy załadunku

Podczas wykonywania obowiązków służbowych - w pracy - pracownik uległ wypadkowi i doznał obrażeń ciała. Przez wiele miesięcy mężczyzna zmuszony był prowadzić uciążliwe leczenie, ponosząc dotkliwe koszty. Z pomocą kancelarii Mediator polubownie uzyskał stosowne odszkodowanie za doznaną krzywdę.

 

Upadek w pracy przy załadunku ciężarówki

Był środek sezonu zbioru owoców, firmy przetwórstwa owocowego działały na najwyższych obrotach. Pracownik jednej z nich- Pan Mariusz, od wczesnych godzin porannych pracował przy rozładunku ciężarówki pełnej palet z owocami. Przenoszenie ciężkich skrzynek z wysokiej naczepy do magazynu szło całkiem sprawnie, aż do momentu, gdy z niewyjaśnionych przyczyn kierowca ciężarówki niespodziewanie ruszył do przodu. Gwałtowne szarpnięcie spowodowało, że Pan Mariusz stracił równowagę i spadł z wysokiej naczepy na twarde podłoże.

 

Długie leczenie - powrót do zdrowia

Z powodu trudności z oddychaniem i zgłaszane przez pracownika dolegliwości prawego przedramienia, wezwano karetkę pogotowia. Diagnostyka wykonana w szpitalu w Poniatowej ujawniły silne potłuczenie klatki piersiowej oraz złamanie w okolicy prawego nadgarstka. Z ręką unieruchomioną gipsem Pan Mariusz został wypisany do domu. Na tym się jednak nie skończyło- kontrolne badanie rtg wykazało niepoprawne ułożenie odłamów kostnych- konieczna była interwencja chirurgiczna i operacja przeprowadzona w szpitalu w Lublinie. Pan Mariusz został przyjęty do szpitala, gdzie metalowymi elementami zespolono złamane kości. Po zabiegu została głęboka rana pooperacyjna, która wymagała troskliwej pielęgnacji i zmiany opatrunków. Bez pomocy żony Moniki, okres rekonwalescencji po wypadku byłby nie do zniesienia. Pan Mariusz, osoba praworęczna, miał ogromne trudności z wykonywaniem najprostszych codziennych czynności. Nie było również mowy o prowadzeniu auta- to żona Monika woziła poszkodowanego na częste wizyty kontrolne, następnie na zabiegi rehabilitacyjne, do placówek medycznych w Lublinie i Kraśniku. A na jednej operacji się nie skończyło, w okresie późniejszym konieczne było częściowe- a następnie całkowite usunięcie materiału zespalającego z ręki. Ostatecznie Pan Mariusz aż przez 180 dni był niezdolny do pracy. Pomimo upływu czasu, nadal starał się nie obciążać prawej ręki, co przy pracy fizycznej nie było do końca możliwe. Bez tabletek przeciwbólowych powrót do pracy zawodowej nie byłby możliwy.

 

Odszkodowanie. Od kogo ?

Pan Mariusz postanowił ubiegać się o odszkodowanie za doznaną krzywdę. Miał świadomość, że proces ten wymaga fachowej wiedzy i doświadczenia, dlatego też nawiązał współpracę z naszą kancelarią. Wypadek zdarzył się w pracy, więc sporządzono powypadkowy protokół BHP. Czy była to odpowiedzialność pracodawcy czy była to odpowiedzialność w ramach polisy OC przyczepy ? Ponieważ trudno tu mówić o winie pracodawcy, roszczenie zostało skierowane do ubezpieczyciela polisy OC komunikacyjnej przyczepy. Po przygotowaniu materiału dowodowego, sprecyzowaliśmy roszczenia i wystąpiliśmy o ich wypłatę. Ze względu na dobrze przygotowaną dokumentację firma ubezpieczeniowa przyjęła odpowiedzialność i decyzją przyznała prawie 9.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz zwrotu kosztów opieki i dojazdów. Ostatecznie, na podstawie wynegocjowanej ugody, na rzecz Pana Mariusza przyznano łącznie 16 000 zł.

 

Podsumowanie

Cały proces to: leczenie 180 dni, po którym odszkodowanie w 2 etapy, trwające 60 dni, zakończone ugodą. Kolejny zadowolony klient naszej kancelarii i jednocześnie kolejny przykład, że o odszkodowanie trzeba walczyć.

 

Opracowanie MEDIATOR

 

Inne sprawy KANCELARII MEDIATOR