Szukaj w serwisie

Nasze sprawy

Błąd medyczny, czyli na ile można wycenić swoje cierpienie ?

Błędy medyczne
Błąd medyczny, czyli na ile można wycenić swoje cierpienie ?

Uzyskaniem blisko 400.000 zł zakończyło się postępowanie odszkodowawcze poszkodowanego pacjenta placówki medycznej. Reprezentowała go kancelaria Mediator przeciwko instytucji ubezpieczeniowej w ramach odpowiedzialności za świadczenia zdrowotne. Sąd Apelacyjny w Krakowie wyrokiem z dnia 27 listopada 2015 r. przyznał w/w kwotę za tragiczny w skutkach błąd medyczny, zaniedbania personelu medycznego, naruszenie standardów postępowania oraz procedur medycznych przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych. Sprawa trwała 6 lat !

Początek

Postępowanie w niniejszej sprawie dotyczyły roszczeń mężczyzny, wobec którego w jednym ze szpitali dopuszczono się szeregu nieprawidłowości, w tym jego nieprawidłowego leczenia, powikłań pooperacyjnych, nieprawidłowego postępowania personelu medycznego. Poszkodowany zgłosił się do kancelarii Mediator wraz ze zgromadzoną dokumentacja medyczną z prośbą o jego reprezentowanie, zarówno na etapie przedsądowym, jak i w procesie cywilnym. Poszkodowany udzielił stosownego pełnomocnictwa, szczegółowo przedstawił i opisał krzywdę jakiej doznał w związku z przebytym leczeniem w szpitalu. Szczegółowo opisał swoją aktualną sytuację życiową. Zaistniała sytuacja zmieniła jego życie oraz życie jego bliskich  diametralnie. Do momentu wypadku to na nim ciążył obowiązek zapewnienia bytu rodzinie, utrzymanie domu i zaspokajanie podstawowych potrzeb życiowych rodziny. Wypadek, a następnie przebyte leczenie, które zamiast przywrócić mu zdrowie i radość życia, przyczyniło się do jego pogorszenia i braku jakichkolwiek perspektyw na jego poprawę.

Okoliczności zdarzenia

Nasz klient w 2008 r. uczestniczył w wypadku komunikacyjnym, na skutek, którego doznał poważnych obrażeń ciała. Po wypadku trafił do powiatowego szpitala, skąd następnie po kilku dniach został przetransportowany do szpitala wojewódzkiego, w którym to został poddany zabiegom operacyjnym. Na skutek zaniedbań ze strony szpitala, w przeciągu kilku dni od wykonanego zabiegu stwierdzono u niego zmiany martwicze mięśni zoperowanej kończyny górnej prawej. W rezultacie zastosowania nieprawidłowego leczenia u pacjenta i powikłań pooperacyjnych, złamanie ręki zakończyło się w pierwszej kolejności wycięciem kości promieniowej, a ostatecznie amputacją przedramienia prawego. Niestety polubownie ubezpieczyciel placówki zdrowotnej odmówił odszkodowania. Sprawa więc musiała znaleźć swój finał w sądzie.

Sąd i odszkodowanie

Sąd Okręgowy w Kielcach w oparciu o opinie biegłych lekarzy specjalistów ustalił, iż nieprawidłowe było m.in. postępowanie lekarzy, które polegało na operacyjnym leczeniu złamania kłykcia bocznego kości piszczelowej prawej w środowisku ropowicy przedramienia prawego, gdyż narażało to chorego na zapalenie w miejscu operowanym, a sama operacja wykonana została nieprawidłowo. Brak też było wskazań do wykonania protezoplastyki stawu kolanowego, którą wykonano bez potrzeby. 

Odpowiedzialność szpitala

Zebrany w sprawie materiał dowodowy w ocenie Sądu I instancji pozwolił na przypisanie winy szpitalowi wojewódzkiemu, postawienie jego personelowi zarzutu podejmowania wobec powoda działań nieuzasadnionych, ryzykownych, a w rezultacie nieskutecznych, które nie prowadziły do pozytywnych wyników, lecz narażających go na powikłania w procesie leczenia. Skutkiem tych nieprawidłowości jest obecny stan zdrowia powoda w zakresie amputacji przedramienia prawego i endoprotezoplastyki całkowitej stawu kolanowego. Stąd też Sąd Okręgowy ustalił, iż istnieje bezpośredni związek przyczynowy pomiędzy działaniem lekarzy szpitala wojewódzkiego, a obecnym stanem zdrowia.

Kim był poszkodowany ?

Wspomnieć należy, iż Powód przez wypadkiem był mężczyzną w sile wieku, aktywnym zawodowo, z zamiłowania był muzykiem – grał na gitarze basowej i perkusji. Lubił aktywnie spędzać czas, grał w koszykówkę, jeździł na ryby. Nie bez znaczenia był fakt, że był osobą praworęczną.

Wyrok Sądu Okręgowego - zakwestionowany przez ubezpieczyciela

Sąd Okręgowy w Kielcach uznał powództwo i zasądził od instytucji ubezpieczeniowej blisko 300 000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za kilka lat procesu. Ponadto Sąd zasądził tytułem renty od strony pozwanej na rzecz Powoda 400 zł miesięcznie. Sąd także ustalił odpowiedzialność strony pozwanej za skutki, które mogą ujawnić się w przyszłości w związku z nieprawidłowym leczeniem powoda w wojewódzkim szpitalu. Sąd wskazał, że przy ocenie wysokości zadośćuczynienia należnego Powodowi trzeba mieć na względzie w szczególności rozmiar cierpień związanych z długotrwałym leczeniem i wpływ następstw leczenia na jego obecne życie.

Wyrok Sądu Apelacyjnego - łącznie 400 000 zł świadczeń. Kilka lat procesu okupiony sukcesem !

Wyrok został zaskarżony przez stronę pozwaną w zakresie powyżej 200 000 zł tytułem zadośćuczynienia i w części powyżej 200 zł tytułem renty. 27 listopada 2015 r. Sąd Apelacyjny w Krakowie zmienił zaskarżony wyrok w taki sposób, iż zasądził od strony pozwanej na rzecz Powoda kwotę 285 000 zł tytułem zadośćuczynienia i 380 zł tytułem renty. Jedynym uzasadnionym zarzutem było nieuwzględnienie przez Sąd Okręgowy warunków polisy w postaci 5 % udziału własnego szpitala w K. Sąd Apelacyjny zgodził się ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, iż obecny stan zdrowia Powoda w zakresie będącym skutkiem wadliwego leczenia Powoda w szpitalu w K. uzasadnia ustalenie kwoty zadośćuczynienia na poziomie 300 000 zł zgodnie z dyspozycją art. 445§1 kc w zw. z art. 444§1 kc. Kwota ta nie może być uznana za rażąco wygórowaną w obliczu ustaleń, że w wyniku wadliwego leczenia Powód doznał uszczerbku na zdrowiu skutkującym znacznym ograniczeniem jego aktywności w codziennym życiu, koniecznością udzielania mu pomocy przez inne osoby. Drastycznym skutkiem nieprawidłowego leczenia była amputacja przedramienia prawego, co w sytuacji gdy Powód był praworęczny pozbawiło go w znacznym zakresie możliwości samodzielnego funkcjonowania, wymagało zmiany sposobu życia.

Podsumowanie

Czy warto podejmować wyzwanie i dochodzić swoich praw w sądzie ? Na pewno poszkodowany nie spodziewał się tak długo trwającego procesu sądowego. Podejmując się prowadzenia niniejszej sprawy mieliśmy świadomość tego, iż postępowanie w niniejszej sprawie będzie toczyło się długo. Jednakże dzisiaj pewni jesteśmy, że warto było podjąć się jej prowadzenia. Kompenstą za długi czas trwania procesu było zasądzenie odsetek na rzecz poszkodowanego - i to nie małych ! Niesienie pomocy w celu osiągnięcia zamierzonego celu i możliwości poprawienia choćby w niewielkim stopniu jakości życia poszkodowanego okazały się bezcenne. Satysfakcja z wygranej i zadowolenie naszego Klienta utwierdzają nas w przekonaniu, że warto po postępowaniu polubownym skierować sprawę do rozstrzygnięcia w sądzie, choć możę trwać to kilka lat...

Zadaj pytanie, a my spróbujemy Ci pomóc.

OPRACOWANIE - MEDIATOR - ODSZKODOWANIA ZA BŁĘDY MEDYCZNE

 

Inne sprawy KANCELARII MEDIATOR